zawsze myślałam, że nie jestem naiwna.
a znowu wyszło na to, że jestem.
po raz kolejny wyszłam na idiotkę przed samą sobą.
dlaczego historia lubi się powtarzać? dlaczego jak już mi zaczyna zależeć to wszystko nagle z dnia na dzień się pierdoli, co? teraz pytanie czy to ja jestem temu winna czy nie? jak tak, to była bym bardzo wdzięczna gdyby mi ktoś uświadomił co takiego zrobiłam, że teraz muszę cierpieć.
dlaczego wciąż popełniam ten sam błąd?
masz jakies przeczucie, że to nie to? ok, spoko, ja też mam wiele takich, ale nie rezygnuję dopóki się nie przekonam. ale myślę że tu nie chodzi tylko o to. może po prostu boisz się, że się zakochasz i później kolejna dziewczyna cie skrzywdzi? czyli jesteś tchórzem, boisz się zaryzykować... ja też się bałam, że kolejny chłopak okaże się taki sam jak poprzedni, a jednak przy tobie pojawiła się nadzieje że może jednak są normalni faceci, zaryzykowałam mimo że się naprawdę bałam.
edit.
teraz jak tak sobie myślę.. a chuj ci w.. I don't care.
może się w końcu nauczę...
to już jutroooo! MUSEEEE!!!