ohh, wróciłam do domku na św <3 3 h byłam i płakałm ze śmiechu, prze kabaret xd
wesoło jak nie wiem, zajebiście było :)
A. juz po godzinie przyszedł <w nocy> :* namawiali mnie na Sylwestra :d jak zwykle milion zaproszeń jednak :)
potem duuzo roboty, szpital w domu, świąt nie było .
także świętowałam jak i listopad - z przyjaciółmi na mega zakrapianych imprezach .
juz tekst w nd przed wigilią Vio : "jedziemy z innym, wracamy z innym, jak za dawnych czasów..." z taka nostalgia dojebała, ale tru story xD
tak było cały czas, nocne wychodzenie i nie tylk, nocne powroty, ciagle nowe auta, nowi faceci <3
zmuszali mnie do pici wódki z gwint, ja sama + 4 - 5 facetów <3
porwali mnie spod domu sąsiada xd serio, była masakra !
wigilia po 21 w domu się zaczęła, trwała ok, pół h, nie ma co, "magia świąt"
w ogóle tego nie czułam. za stara jestem na takie coś
1 dzień św u Merti <3 powyższe zdjęcie, sponiewierało Małą MArtynkę :D
leżałam na podłodze i wyszło na to, że było mi mokro bo każdy podchodził i coś na mnie wylewał zamiast podnieś xd
a ja tylko leżałam i się śmiałam, śmiałam,,, i śmiałam .
a potem wstałam i znowu densy :D
potem śpiewaliśmy kolędy xd popijając wódką, poszło milion fflaszek, nawet nie wiedziałąm :D
potem wszystkie odpadły, zostaam ja + 3 chłopaków <brat każdej> standard :D
i co się okazał o ? że pijemy spirytus ! mi nie robiło już różnicy, dowiedziałam się w trakcie i się ze mnie śmiali, że wchodzi xD
także faza <3
2 dzień świąt u K.
i ja 'królowa nocy" : D
i ja+ J i jego teksty : chodź porozmawiac do pustego pokoju, i wyniesli mnie tam oczywiście ale uciekłam .
pompa bo się śmiałam z Piotrka, że lubi disco polo, a on do mnie : jestes szalona, i nie ogarnął z czego wszyscy lejemy xD
no i stwierdził, że musiałby by koniec świata żebym przytyła : d
już w domu gadanie ledwo wróciłam jak to schudłam xd i pod kościołem laski pierwsze co zanim się na mnie rzuciły : damy Ci 2 kg ziemniaków :D
pod kościołem też przytulanie z chłopakami i ich teksty : najlepsze święta w życiu xDDDDDDDD
i Łiski się znowu moimi stopami zachwycał, czyli pamięta :)
--------------
potem impreza w sob u Żonatana, ale mnie poniósł melanż...
siedzimy z Vio i lejemy ze śmiechu bo 40 min imprezy minęło i poszło 2,5 flaszki xD i wyszło na to, że znowu milion butelek niewidomo kiedy :D a tylko my 3 byłyśmy i 3 facetów na początku :)
potem ja ostro przyimprezowałam z P. na górze <a jednak i nie pierwszy raz> /
no bo tylko sie napiliśmy i sie słyszało : chodź na górę, pokażę Ci mieszkanie xd
no i poszłam :D z Ż.
a z P zostałam dłuższą chwilę,,,
okazało się, że trwała ponad 3 h xD
o Jezus, ile było gadania, że się gziłam z P. 3 h i każdy mówił : 'zamiast ze mną" xD
hahahhahahahaha
przed oczami mam tylko minę M jak wpadła w dobrym momencie najebana porozmawiac o swoich problemach xd
i potem klęcząca nad kiblem <wtf? xd > umierająca, a ja zdejmująca z niej sweterek <nie, to, że mi był potrzebny xd > bo ktoś udawał, że właściciele domu wrócili i koniec imprezy :D
o ja pierdole, Project X urządziliśmy, jak nic <3
i było ostro, dochodziłam do siebie prawie tydzien, on dłużej :D
a rano pod kościołem nasza nieświęta trójca <3
wytrwałyśmy 20 min xD
ja siniakki wszędzie i na policzku :D i takie tam ... xD
one pijane :D
potem sklep, plac zabaw, chłopaki z imprezy :D z wódką . mrr
i Sylwester też piekło :)
dostałam medale od Piotrka i tylko ja :D także jest fajnie ,
i znowu wróciłam do Krk ..
i też przyimprezowane na początku i w pt zrobiłam sobie wolne xD
ide na cw z rana w pon i od razu text A : dobra była impreza ?
rozjebała mnie xd
i oczywiście chujnia, szara rzeczywistośc
troche odpierdalam na uczelni, ludzie mówią, że mnie uwielbiają, standard znowu .
i sesja -,-
już mi się nie chce Krakowa
coś mnie trzyma z dala.. u siebie .
teraz już wiem .
zobaczymy co dalej
i jutro ten dzień znowu. w sumie to juz za parę min .
dziwnie jakoś : /
chciałam dostac prezent nie mieszczący się pod choinką.
ale przecież ja nigdy nie dostaję prezentów na święta...
Give me love
cause lately I've been craving more...
M.a.r.t.y.n.k.a.