photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 LISTOPADA 2013

ponad 3 miesięczna przerwa, a dzieje się teraz nawięcej. 

co tam z nami ? hmm były Wianki w Krk, nasza cudowna 4 i Jasiek chwila + wódka + Cola + Fanta + RedBull = najebunda i ja biegająca owinięta w kocyk po różnych piętrach w Babilonie na mega fazie :) no i jeszcze spałam  na nim na korytarzu na 12 xD a nagranie z windy też zacne :> 

potem to się działo w pokoju na moim łóżku :)))

no i oczywiście wszyscy widzieli jak najebani  byliśmy.  Leżeliśmy na powyższym kocyku na Błoniach w nocy : d jakieś 5 min i prawie zostawiliśmy moją lustrzankę tam xd 

dobre melo . 

 

spacerki, spacerki, szczególnie jak było najwięcej nauki, mieszkanie w 1206 na dziwce / 110 A na gałęzi <3 

wycieczka na Kopiec Kraka z W. i A. i M. oczywiście <3 zachód słońca piekny był.... 

 

restaurowanie się  i chodzenie do kościoła razem <3  w sumie z różnymi chłopakami tam chodziłam do kościoła:) 

niesamowite. 

 

imprezy na MS /  w Babilonie / w klubach ale to już bez Niego . 

 

i "Ostatni Wykład" :)) jego kumple do mnie podbijali, szczyt chamstwa :> 

 

noc u mnie, siedzenie na parapecie i oglądanie fajerwerków w 1 dzień Wianków.  To były czasy... 

gdzie bym  nie poszła to zawsze wiedział z kim i po co, nawet jak go nie było :D

 

potem przyjazd mamy, on na bani, nie dał rady xd to przyjechała znowu za 2 tyg :> 

i ta noc przed wyprowadzką... na zawsze w pamięci  . 

płonął dach AGH nawet :> 

i byłam już sama w pokoju . 

 

a po nocy mama już z rana i on, czekający na mnie przed winda w garniturze <3  

i też bardzo osobliwy moment. 

potem na dole poznanie z mamą :) 

i teksty gościa z portierni, że ma zajebistą dziewczynę i takie, takie :> 

 

potem pożegnanie... ciężkie chwile,  a potem dni  . 

 

potem P. w Bln, mecz, nasze ściskanie się i ploty, że mam chłopaka z STC. never again. 

ale  miło, przede wszystkim zajebiście było zobaczyc kogoś z tego składu, kiedy jego nie było.

 

no i wycieczka 2 dniowa do Stc z P . :D 

fontanna i kosa w plecy na każdym kroku . 

zabwanie było, lubianka i nasze party : d porobiłyśmy się delikatnie:)

 

powrót i za dzień czy dwa wycieczka do Warszawy z Babilonową ekipą <3 

to było dopiero zajebiste ! było prawie jak przedtem,  bawilismy się, piliśmy, za dnia zwiedzaliśmy duuużo, jeździliśmy na rowerze :D zajebiście. 

ale znowu szybko minęło i trzeba było wracac, a to było nasze 1 spotkanie po akademikowym mieszkaniu razem . 

ciężko, ciężko . 

 

we wrześniu Krk z M. i W. z jego pokoju  :D ja z magistrami wędrując wszędzie i wypisując się ze stu,,, zabawnie było :) i nocowanie u A. i melanże :D mega <3 

i jeszcze raz potem Krk ale już sama... w październiku

 

i jakos zleciało  znowu i chyba 1 przyjazd do mnie a potem następny i nastepny... 

i miło ogólnie:)

 

tak mija czas. 

a teraz znowu na dystans, praca daleko . no i ja i moje kolejne studia, wszystko pojebane. 

chociaz grupa znowu konkretna :) jak zwykle kumam się w ogromnej większości z chłopakami:)

 

okres pomiedzy decyzją o ponownym studiowaniu  najgorszy w życiu . 

jak po ponad tygodniu wstałam z łóżka i wyszłam gdzies słyszałam teksty "wybudziła się z letargu"

 

no i teraz nawrót depresji, znowu nie widac w niczym sensu, nawet  w nas. 

chyba mi się  w dupie poprzewracało trochę, a raczej gruntownie, ale  mówię jak jest. 

 

 

praktyki z Gigu - AWESOME. Patologia cały czas, mieszkałam z chłopakami z gr :) melanżowaliśmy ostro w Sudetach, potem kontynuacja we Władysławowie, wracałam sama nieraz pijana po torach w środku nocy, w imię imprez :D 

 

i doktorant i trampolina z   <jak on miał na imię?! > i z M.  i te wszystkie dupeczki wokół mnie <3  zastanawiali się non stop jakim cudem mogę by tak zajebiście pozytywna jak oni nie mają w gr takich lasek xd 

no ale związki i te sprawy, więc grzeczna byłam. 

 

najlepsza rzecz jaka mogła mi się przytrafic na zakończenie tamtych znajomości to te praktyki . 

 

i szok, w jakim byli ludzie kiedy dowiadywali się, że  nie wracam do Krk. przez to było jeszcze trudniej, i bolało bardziej . 

 

no i na dodatek muszę ogarnąc chyba kilka spraw z przeszłości, które nadal się za mną ciągną niemiłosiernie. 

 

 

co mi oprócz tego pozostało ? coś co sie nigdy nie zmienia : czekanie ciągle na coś. i na Kogoś . 

a konkretnie na pewne daty każdego miesiąca. 

byle do nich i żeby szybko i bezboleśnie zleciało. 

 

to by było  chyba na tyle w bardzo dużym skrócie. 

 

bajo. 

 

And I dont want the world to see me 

cause I dont think that theyd understand 

When everythings made to be broken 

 

I just want you to know who I am... 

 

 

                                                                                                           M.

Komentarze

katarzynka1811 piękna ; *
04/11/2013 16:06:01