Jedna z najlepszych sobót ostatnimi czasy, cały weekend, ale sobota sobotą.
Szalone wycieczki, na golgotę i te dwie uciemięrzone dusze, marudzące na każdym kroku wlokłam za sobą :D a raczej obok siebie,
Udawane zachyty, mini zwiedzanie na speedzie i plan dnia haha galeriany :D
Oczywiście, Natek zgarnięty po drodze xD Jakieś szalone obietnice,żeby jechała na dużo mnie stać jak coś chce, stanowczo :P
I takto, zakupowanie " pamiątki " xD Później posiadówa w strefie głodu, i względne wracanie :D
Względne, ponieważ Cedzynoj i 33 Kielcecka harcerska druzyna żeglarska yep.
Zabranie Martyny, posiadówa w domu ( mala konspiracja i chwilowe wyczerpanie materiału )
Ja grzecznie, najgrzeczniej ofc xD
Paranormal activity- never again
I taka o, przegadana cała noc
a później to już smuteczki, ale jeszcze goszczenie sie u Eli :D
Zwiedzanie domu, wyrywanie mandragor, sweet fociaczki, obiadowanie i koniec :P
Biedna mala Patrycja nie lubi żegnania :P
ok, ok ale jutro xD tsaaa
W skrócie, by było przecież i tak zapamiętam.
Ciężki tydzień, prawdziwe jądro ciemności .
I Natkowe towarzystwo, bo raz dziennie to za mało, i skajpaaj evry day i rozmowy, rozmowy, rozmowy kontrolowane.
Tak mi dobrze, bez zmian poproszę, nawet na lepsze .
' Najchętniej zamknąłbym Cię w klatce,
Bo kocham na Ciebie patrzeć
Naprawdę na dużo mnie stać "
P.