Akurat dziś nie mogę dodać innego zdjęcia. Może się wydawać, że jest to zwykły zimowo-wiosenny dzień, w którym odrobina słońca przyniosła odrobinę ciepła, ale jest to dzień wart długiego zapamiętania. Bardzo rzadko w życiu każdego z nas przychodzi moment, że jest nam dane przeżyć coś o czym będziemy pamiętać całą wieczność. Jedno słowo, mały gest, ale ogromne poświecenie drugiej osoby jest zjawiskiem proroczym, które znów budzi w moim sercu nadzieję na to, że w niedalekiej przyszłości wszystko stanie się lepsze, dzięki Tobie. Nie potrafię określić słowami tego co czuję, tej ogromnej wdzięczności za samą Twoją obecność, za to uczucie, którym się darzymy. Tylko czasami brakuje mi określenia na opisanie otaczających mnie zjawisk, a teraz nie umiem powiedzieć nic, poza dwoma wyrazami& Jest to sytuacja, która dziwi mnie samego-zawsze stonowane emocje, żadnej przesadnej wylewności uczuciowej, a teraz jestem w stanie krzyczeć najgłośniej jak tylko potrafię słowa przyjemne dla Twych uszu. Niewiara w żadne głębsze wartości w tym zepsutym świecie sięgała punktu krytycznego, świadomość tego, że całym mechanizmem rządzi władza, pieniądz, seks, intrygi i kłamstwo była najgorszym uczuciem jakiego można doświadczyć. Teraz znów zaczyna się odradzać nowe życie, przepełnione pięknymi wartościami, które powinny dominować w każdym ludzkim życiu. To tylko dzięki ich istnieniu na nowo rozumiem świat, zaczynam go stopniowo poznawać, jak dopiero co urodzone dziecko niepewnie stąpające po niebezpiecznym dla siebie jeszcze gruncie, jak ślepiec po kilkunastu latach odzyskujący wzrok, zmysł, który pozwoli podziwiać owoce ciężkiej pracy nad własną osobowością. Tą chęć odbudowy siebie dla innej osoby krystalizuje mój charakter, jest najtwardszą zaprawą w tworzeniu tej machiny miłości, empatii, radości i szczęścia, którą teraz chcę wykreować. Dziękuję za to, że znów pozwalasz mi być sobą, nie muszę ukrywać swoich niedoskonałości, bo wszyscy je mają i nikt nie jest perfekcyjny, za to, że rozumiesz mnie-moje nastroje, obawy i senne przeczucia& Sama myśl i wewnętrzna analiza poszczególnych sytuacji wzbudza we mnie wzruszenie, na które wcześniej się nie pokusiłem, bałem się łez?, wstydziłem?- to wszystko jest bardzo prawdopodobne, ale teraz mogę ryczeć ze szczęścia! Nie przeszkadza mi to, chcę dzielić się z własnym ja tym spełnieniem, niech wreszcie przyjmę do wiadomości, że jest dobrze, tak jak mówisz&