Jest ze mną, wspaniałe uczucie przemierzać z nią las,
Śmieje się do drzew, czasem złośliwie tyrpie mnie w bok,
Nie spodziewałem się takiego spokoju i szczęścia,
An tego, co znowu zrodzi się w mojej głowie.
Słysze drzewa,
Urocza. Niewinna. Piękna.
Co się dzieje, dlaczego gniew wzrasta,
Skąd się znów wziął,
Tym razem jest inny...
Nie pokazuje emocji,
Lecz w środku czuje jakby coś mnie rozszarpywało,
MAM OCHOTĘ ŁAMAĆ DRZEWA,
NIE CHCE ICH SŁYSZEĆ,
JAK ŚMIECIE PRZESZKADZAĆ NAM W MOIM LETARGU!
Ignoruje, ale niech cały las wie,
Razem ze starym Dębem,
Nie pozwolę nikomu odebrać mi tego, co mam,
Prędzej wybije wszystko niż dam sobie odebrać to, co kocham.
Umrę, jeśli ktoś odbierze mi ją...