Ciemność: z niewielka pomoca wysokich pólprzezroczystych pochlaniaczy dzwieków stlumila wszelkie odglosy oszczedziwszy jedynie suche, regularne postukiwanie. Jesien- gdyby tylko rosly tu drzewa, deptano by brazowe, nadgnile liscie jednak ruchliwe ulice nie przepadaja za jakimikolwiek roslinami godzac sie jedynie ze skrawkami traw i chwastów. Kroki dochodzace z dwóch przeciwnych stron zdawaly sie byc coraz glosniejsze. W miare zblizania dalo sie slyszec niewielka róznice pomiedzy tymi dzwiekami jednak odstepy byly idetyczne. Kiedy wydawalo sie ze juz za moment asfalt peknie z chrupotem przeszyty tym nieznosnym stukotem nagle zapadla zimna, pusta cisza. Kolejny raz zaskoczony patrzysz w ekan. Ogladajac ten film siódmy raz, wstrzymujesz oddech na ulamek sekundy tuz przed scena która znasz na pamiec. Neony na mrugniecie oka rozblyskuja nismialym, pomaranczowyn swiatlem brzeczac jak cma uwieziona w zaróWce. Oczy przyzwyczajone do mroku mróza sie pod wplywem przejaskrawionego obrazu. Spodziewasz sie pewnie, ze kiedy spales ktos wykradl tasme i zmienil scenariusz dodajac choc jeden dialog, moze chociaz gest. Cisza powoli odchodzi na drugi plan ustepujac miejsca tym samym suchym krokom, które tym razem milkna topiac sie w rozgrzanym asfalcie. Wzdychasz rozczarowany- moze innym razem.
*******************************************************************************************************************************************************************
KOcham Cie ;]