Po kilku minutach bylismy juz na miejscu. Wysiedlismy z samochodu, przywitalismy sie ze wszystkimi i usiedlismy. Po chwili jednak musialam wstac bo Piotrek cos koniecznie chcial mi pokazac.
- Piotrek nie moze to poczekac - powiedzialam idac powili za kolega
- nie, to jest bardzo wazne.
- Piotrek ! - krzyknelam ale on nic sobie z tego nie zrobil. Weszlismy do garazu a on usmiechnal sie cwaniacko - no i co takiego jest w tym garazu.
- yyy.... poczekaj tylko to znajde - powiedzial i zaczal cos ryc w telefonie
- jak kocha to poczeka, szukaj bo ide
- kogo kocha tego kocha - powiedzial cicho ale ja to uslyszalam jednak "przeszlam obok tego obojetnie"- o juz wiem - powiedzial zadowolony - chodz
- ale gdzie? nie ma tego w garazu
- yyy, nie nie ma tego w garazu musimy isc tamo - powiedzial i pokazal palcem jednak bylo juz z lekka ciemno i nie wiedzialam do kad mnie prowadzi - dobra to no jestemy - krzyknal i zwial
- Piotrek ! - krzyknelam i chcialam za nim biec ale ktos chwycil mnie za reke, serce zaczelo walic mi jak oszalale, delikatnie pdwrocilam glowe i ujrzalam tam nie kogo innego tylko mojego chlopaka
- Grzesiek - powiedzialam zadowolona i rzucilam sie na niego a on mocno mnie przytulil i dal namietnego buziaka, gdy sie od siebie oderwalismy zapytalam - co ty tu robisz?
- chcialem Ci zrobic niespodzianke, strasznie sie stesknilem - powiedzial z wielkim usmiechem.
- ja tez - powiedzialam i sie do niego przytulilam
- idziemy sie przejsc?- zapytal
- mozemy, ale ja tam zostawilam Asie sama - chcialam cos jeszcze dodac ale Zengi mi na to nie pozwolil
- spokojnie Przemek sie nia zajmie - powiedzial z cwaniackim usmiechem i chwycil mnie za reke.
Szlismy polna drozka trzymajac sie za rece i co jakis czas dajac sobie calusa, bylam taka szczesliwa. Rozmawialismy na temat tego co robilismy przez te kilka dni jak sie nie widzielismy, troche o zuzlu i ogl o zyciu. Zengota niby sie usmiechal jednak widzialam ze cos go trapi, wkoncu nie wytrzymalam i zapytalam
- co sie dzieje ?
- co ? - zapytal i spojrzal na mnie a ja odwrocilam glowe - przepraszam zamyslilem sie - dodal i przejechal reka po moi plecach
- pytalam co sie dzieje, widze ze cos Cie trapi - powiedzialam i spojrzalam mu w oczy
- nic sie nie dzieje po prostu sie zamyslilem.
- dobra nie chcesz to nie mow - powiedzialam i zawrocilam
- Natalia,- powiedzial z blaganiem w glosie- nie gniewaj sie - powiedzial i chwycil mnie za reke
- nie gniewam sie - powiedzialam oschle
- przeciez widze, ale chyba wiem jak cie przekonac - powiedzial ,chwycil moj podbrudek i lekko podniosl po czym zlorzyl na moich ustach namietny pocalunek a ja delikatnie sie usmiechnelam. przeslismy jeszcze kawalek a potem udalismy sie na pomost tam sie usiadlam Grzesiek za mna i mnie mocno przytuli. Przez dluzszy czas siedzielismy w ciszy wkoncu Zengi postanowil sie odezwac.- Natalia musze Ci cos powiedziec - powiedzial dosc powaznie
- zabrzmialo groznie - powiedzialam i odwrocilam sie do niego przodem
- i mialo - powiedzial powaznie ale po chwile wybuchl niekontrolowanym smiechem - nie no teraz powaga - powiedzial sam do siebie i slodko sie do mnie usmiechnal
- to powiesz mi czy nie ? - zapytalam z wielkim bananem
- Kocham Cie - powiedzial i sie do mnie slodko usmiechnal a ja zaniemowilam czy on wlasnie przd chwila powiedzial ze mnie Kocha, niedawno mowil ze te slowa sa dla niego wazne i mowie je tylko wtedy kiedy jest tego powiem, byla przeszczesliwa ze powiedzial wlasnie mi te dwa slowa
- Ja Ciebie Tez - powiedzialam i obdarowalam go namientym pocalunkiem . Chwiel jeszcze posiedzielismy, a potem wrocilismy do reszty. Kilka osob juz sie zwinelo, kilka dojechalo i tak ognisko trwalo w najlepsze. Po jakis dwoch godzinach przyjachal jakis czarny wysoki samochod wysiadla z niego jakas blondynka a potem wysoki chlopak kojarzylam ta postac ale nie bylam pewno co do tego czy jest to osoba o ktorej mysle...
Kto jest osoba ktroa przyjechala na ognisko ? Kto zgadnie dostanie zdjecie lub kolaz. Postaram sie jutro dodac dwie ale nie obiesuje w weekend nie ma mnie w domu wiec raczej nic nie dodam
dziekuje za komentarze i prosze o kolejne