19.07.1994r. -dzień, w którym mały, tłusty bachorek (czyt. ja) przyszedł na świat.
Dziękuję. Nic więcej nie mam do powiedzenia.
To najgorsze urodziny w moim paskudnym życiu. Smutno jest i ogólnie do dupy.
Nawe sobie nie wyobrażacie, że tak mogę się czuć. Jesteście okropni...
Miłych wakacji...
-... będę sobie płakać- a co, całą noc,