Mam was dość, jak Boga kocham. Wiecie dlaczego? Są wakacje, a was nie ma. Tzn jesteście, ale olaliście mnie. Jesteśie fałszywi, okropnie. Tyle mi obieywaliście, miałam dzięki wam tyle planów na cały lipiec i sierpień, a wyszło z tego jedno wielkie gówno. Nie ma to jak liczyć na "przyjaciół" i "dobrych znajomych", którzy mnie wystawili w ostatniej chwili. Niby są, ale już nie łaska dać znać, że się o mnie pamięta i coś mi się obiecywało. Dzięki WAM moje wakacje są dość... monotonne. Gniję w czterech ścianach 24/7. Jest jedna osoba, która na szczęście znajdzie dla mnie choć godzinkę, co drugi dzień. Myślałam, że jesteście inni. Jedyne, co teraz chciałam powiedzieć...- jest mi przykro, zawiodłam się na Was...
I w i l l l e a r n t o s a y g o o d b y e, t o y e s t e r d a y...
E D I T :
M. spotkała Julię i Piotrka z YCD i tego kolesia z Galileo -,-"
Julięęę< 3!! bożeee ona to ma szczęście