photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 6 STYCZNIA 2012 , exif
110
Dodano: 6 STYCZNIA 2012

6 styczeń 2012

Drogi Przyjacielu

  Pomimo że zostałam w kontakcie ze znajomymi to nie jest tak samo jak było. Zaczęłam, chyba, sobie coś wkręcać, że jestem zazdrosna o jednego kolegę. Nie czuje sie z tym dobrze, ponieważ gdy słyszę jak zaczyna gadać o swojej dziewczynie to od razu humor mi sie psuje. Nie jest to fajne, ponieważ od razu zaczynam łapać doła. Jak wiesz, wszystko po mnie widać, dlatego teraz kiedy z nim gadam nie jest już tak fajnie. Nie gadam z nimi, słucham i praktycznie olewam. Dzisiaj zresztą, po raz pierwszy byłam sama na spacerze. Wypaliłam dwie fajki, ale i tak to mi nic nie pomogło. Czuję się strasznie zmęczona psychicznie i najlepiej zostawiłabym to wszystko w czorty i sobie gdzieś polazła. Tak sobie spacerując stwierdziłam, że jestem praktycznie sama, nie mam do kogo sie już udać. Nie jest to fajne uczucie, wiesz? Gdy jesteś w potrzebie a w pobliżu nie ma nikogo, do kogo mógłbyś pójść. Zawsze byłam sama, dobrze wiesz jak polegało moje życie, nigdy nikogo nie traktowałam jak prawdziwego przyjaciela. Dotego jeszcze stwierdziłam, że nie jestem dla mojego ojca ważna. Właściwie gdyby mógł to by mnie zostawił i sobie gdzieś polazł. Czuję sie zmęczona już tym wszystkim. Dlaczego Ty, mój przyjacielu, nie możesz być przy mnie i ze mną zostać już na zawsze?

  Wiesz, że myślałam o tym żeby odbić pewnego chłopaka? Ale ja przecież sie w to nie bawię. Zresztą wiem dobrze, że i jego bym skrzywdziła bo po pewnym czasie by mi sie znudził. Wkurzyłam się gdy dzisiaj mi napisał że ma malinkę, wkurzyłam sie dzisiaj że napisał do mnie koffanie. Chyba zacznę go unikać i zostawię ich wszystkich w spokoju. Bo chociażby nie wiem z iloma ludźmi bym sie zadawała, i tak zawsze będę sama. Nikt przecież nie przybiegnie do mnie tylko dlatego, że mam jakieś problemy. Czuję, że teraz mogłabym sie po raz kolejny komuś wypłakać... po raz drugi w moim życiu.

 

Avenillon...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika listydofantazju.