ok, podjęłam niesamowicie ważną decyzję o dodaniu tutaj czegokolwiek! wiem wiem, cieszycie się ;-)
za oknem coraz chłodniej, a pod koniec tygodnia pojawić się ma pierwszy śnieg, it's christmas time; tęsknie za domem, rozłąka od września jest zdecydowanie za długa i na końcu czekania jest juz zdecydowanie za ciężko, a ukochany głos ze słuchawki wcale nie pomaga w cierpliwym oczekiwaniu ZA TO bardzo pomocne w odmierzaniu uciekającego czasu jest spędzanie calych dni na uczelni, a pamiętam jak były pierwsze dni na uczelni, mrrr!
ważnym problemem społecznym ostatnio przewijającym się w mym krótkim życiu oprócz galerianek jest ostatnimi czasy szał na zaręczyny, planowane bardziej lub mniej ciąże, porody i śluby, jakie to poruszające! ludzie gdzie się wam tak śpieszy :< jes, jes, miłość rządzi się własnymi niepisanymi prawami, ale jak to mówi cudowna grupa na fejsbuku "miłość jest ślepa ale twoja to już kurwa przesadziła". szał i feszyn jak się patrzy! (żeby to były jakieś pojedyncze przypadki ale ostatnio to przeżywam jakieś oblężenie XD)

żeby nie było, dla osób, które w jakiś mega niewiadomy sposób trafiły na te moje przemyślenia, oświadczam, że jestem w najlepszym związku jaki mogłam stworzyć od prawie 2.5 roku i nie zazdroszczę ludziom pierścionka na palcu! po prostu wyrażam swą cudowną niezależną opinię! :-) i proszę nie tłumaczcie mi, że tak po prostu czasem się dzieje i że to kwestia indywidualna bo jeśli ktokolwiek był w jakimś poważniejszym związku to wie o czym mówię, trzeba się docierać trochę czasu, a nie na spontan, decyzje o zaręczynach / ślubie / dzieciach (dokładnie w takiej kolejności) chyba nie powinny być podejmowane pod wpływem chwili. mimo wszystkiego oczywiście życzę wszystkim powodzenia, bo tylko na tyle mnie stać przy czymś takim ;<

to by było na tyle mojego twórczego myślenia, proszę o wyrozumiałość, nie doszukiwanie się kontekstów w sobie (bo jest to ogólna opinia, jedynie zainspirowana wyjątkowymi sytuacjami!)

Krzyś love you, jak masz zamiar mnie w najbliższym czasie (np. w środę) zaskoczyć ringiem w twóczym opakowaniu a raczej Cię o to nie podejrzewam to ju noł :hearts:

lots of love, haha - lol!
amen.