wake up

Cudowna Pani Bożena Budzisz. Może dzięki niej ja i inni z mojej klasy wyjdziemy na ludzi. Szkoda, że nie można mieć trzech babć.

Z lekcji wosu..

Dzisiejszy dzień jest dla mnie wyjątkowo stresujący. Matematyka, na której pani zaczęła pytać byla w miarę spokojna. Budzisz oddała sprawdziany z trygonometrii. Mimo że ta ocena poprawiła moją sytuację, nie jestem zadowolona, ponieważ tylko<a może aż- ''w końcu na maturze polecą punkty'>' brak zastrzeżeń i drobne przeoczenia w zadaniach(takie jak brak odpowiedzi chociażby) sprawiły, że dostałam 2. Szkoda mi Kasi, której do pozytywnej oceny brakło zaledwie punktu. 

Pouczono nas (dziewczyny) o nagannym zachowaniu na historii(Kwiatkowa była przekonana, że krzyczący na nas Kozioł bardzo mnie zestresował, a prawdą jest, że udając wystraszoną próbowałam powstrzymać się od ,,dzikich napadów śmiechu'' xD nic sobie nie robiąc z tego co mówiła pani).

Następnie sprawdziłam ocenę z chemii na półrocze. Całe szczęście Gęba wystawiła mi 2. Potem wygonila wszystkich z centrum na wolnej lekcji. 

Na język nasuwają się słowa:

Metan, Etan, Propan, Butan, G********* orangutan. 

Teraz siedzę na wosie i prócz tego, ze jestem głodna, zmęczona, martwię się że Zając rzuci nam sprawdziany na fizyce i każe pisać. 

Na długiej przerwie zamierzamy iść z dziewczynami do cukierni i zamówić tort dla Nats.

godz. 17.37 : Moje obawy odnośnie fizyki sprawdziły się. Ale czy Anna uniknie zagrożenia z fizyki dowiemy się w następnym odcinku..

 By nabrać trochę energii :

http://www.youtube.com/watch?v=SBjQ9tuuTJQ