photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 GRUDNIA 2010

Torto-dzianka

 

Mimo, że dzisiejszy dzień nie zapowiadał się rewelacyjnie(w końcu lekcjie, które czekały nas w szkole byly ciężkie) mogę uznać za bardzo, bardzo udany.

Bożena tym razem nikogo nie spytala, a Marzanna zrobiła nam bardzo łatwą kartkówkę z działu ,,celebrations'' do którego słówek tak ambitnie się uczyłam. 

Ostatnią lekcją zakończoną miłym akcentem, bo wierszem ''Strasna zaba''. Po przeczytaniu wiersza nasz adroga pani profesor zapomniawszy zadała koledze pytanie: Jakie mas wrazenia z wiersa?''

co sprawiło, że naustach każdego ucznia pojawiły się szerokie uśmiechy. 

Trelka zgubiła w busie telefon, ale dzięki wielu telefonom do różnych ludzi, udało jej się go odzyskać.

 

 

Nasz  misterny plan udał się. Poprosilyśmy Panią Karwasik o nr tel do taty Nats i zgodziła się. Gdy zadzwoniłyśmy, poprosiłyśmy go żeby nie mówił o ewentualnych niezapowiedzianych odwiedzinach Natalii przez nas.

Po lekcjach wraz z Agatą, Kasią i Tortem ,,wybraliśmy się'' by przygotować niespodziankę urodzinową dla Pluszaka. Zaplanowałyśmy, że ja pod pretekstem przyniesienia lekcji złoże jej życzenia. Póżniej jakimś sposobem zwabię ją na górę by sama pójść do łazienki skąd mogłabym zadzwonić do dziewczyn, które wpełzłyby przez korytarz cichaczem do kuchni i tam zapaliły jej urodzinowe świeczki. Niestety, ale już po moim wkroczeniu do jej domu plany zaczęły sie komplikować. Natalia zaprowadziła mnie do kuchni by poczęstować ciastem. Postanowiłam działać szybko, więc wymyśliłam, że zaśpiewam dla niej piosenkę. Zaprowadzilam ją na górę(podświadomie dążąc do tego by tam pozostała) i po niedługiej chwili wyraziłam chęć szybkiego zejścia na dół w celu skorzystania z toalety. Natalia powiedziała, że mi potowarzyszy. Niestety, ale gdy schodziłam  zauważyłam dziewczyny, które już kończyły przygotowywać niespodziankę. Moje zdumienie było tak wielkie, iż nawet ja byłam zaskoczona, Natalia natomiast była przekonana, że jacyś włamywacze wtargnęli do jej kuchni. Następnie zjadłyśmy tort, ciasto, kanapki, ciasto rozmawiając pprzy filmie którego jak zawsze nikt nie oglądał, wypiłyśmy martini i Natalka zaprowadziła mnie na przystanek. W autobusie jechał ze mną Piotr M. którego  już od drugiej klasy liceum miałam okazję widywać :)

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika lightupthedarkness.