Na szczęście zakończył się dla Mnie 2 tygodniowy czas w którym uczyłam się i zaliczałam.
Poprawiłam koła z anatomii na 4 i 5 na koniec semestru 4+.
Mogłaby być piątka nio ale zapracuję na nią w następnym półroczu.
Tak...
czuję się rewelacyjnie, słoneczko w Elblągu świeci co sprawia, że aż się chcę żyć.
Dziś zobaczę Szczepcia, pięć dni minęło jak się nie widzieliśmy, powód załatwianie spraw związane z badaniami na praktyki w szpitalu, które załawiałam u Siebie w mieście.
Praktyki zaczynam od 2 lutego, gdzie miałam zacząć od 16 ale cieszę się przynajmniej je szybciej zaliczę i będę mieć 2 tygodnie wolnego;)
A tak omijając studia w Moim życiu dzieje się pozytywnie, chodź bywały momenty wielkiego załamania, stresu.
Nie będe tego przytaczać dlaczego bo po co?
Nie ma takiego stanu więc nie przytoczę.
Powiem tylko, że Niepewność.
Wyjaśniło się, stres jak na razie skończył się, teraz pozostaje cieszyć się i po przerwie zacząć się bardziej przykładać do nauki:)
Uśmiech jest i będzie...
Już kiedyś to pisałam.
Pozytywna myśl również.
Po co się załamywać?
W Moim życiu z pewnością będą momenty (któtre nie życzę sobie ani Wam ), gdzie człowiek naprawdę będzie mógł mówić o problemie.
Na razie są to bzdety, w których się zagłębiam, martwię i załamuje.
Muszę mniejszą uwagę do nich przykuwać a większą tam gdzie powinnam, a nie na odwrót.
Z Bogiem....