Kwiatka nie ma i nigdy już nie odrośnie taki sam.
Jeśli coś się skończy, to nigdy nie zacznie się w ten sam sposób.
No, czyż nie?
Albo po prostu się nie zacznie. Ten drugi raz.
Nie przewiduję dobrych opcji.
Hej, czy tylko ja nie mam problemów z układem pokarmowym?