foto: lubię to zdjęcie jak cholera. no sorry. to był chyba naprawdę jeden z najlepszych dni mojego życia.
nie ogarniam istnienia.
powrót na łono fotobloga to potwierdza, bo już nawet nie mam ochoty truć dupy wszystkim wokół, to sobie powypisuję tutaj pierdoły.
jestem głupia, egoistyczna i mi puchnie krtań. taka odmiana po zdemedżowanych po Acidach w niedzielę - mieśniach międzyżebrowych. efekt ten sam: trochę mi DUSZNO.
mężczyźni nie służą do rozumienia.
i wszystko przemija ---? nie wszystko.
źle się czuję. psychicznie i fizycznie.
faza delta ?