zazdrość - straszna rzecz.
mwahahah, muszę się ogarnąć!
jutro 18stka Agi i Dawida, ja z gorączką i od czwartku na kilogramach różnych medicinów, ale kto by się tym martwił, no nie? idę, potem sobie umrę dalej.
i jutro prawdopodobnie nowe sweetfoteczki, ukłony w stronę autora powyższego zdjęcia, którego dobra artystyczne bezczelnie sobie podkradam od jakiegoś czasu.
słucham SoKo po raz setny, trzęsę się i przeklinam Bełchatów, bo... a no, bo no.
+ pozdrawiam Piątkowo o 6 rano, niezapomniane przeżycia. tylko trochę dupa mi odmarzła i w ogóle, ale co tam!