Rozdział 14.
Usiadła przed komputerem i zalogowała się na facebook'a. Kilka nowych powiadomień i wiadomość. Odczytała. Zdziwiła się widząc że jest to wiadomość od Dawida. ' hej. Klara jest możliwość spotkania? chciałbym z Toba porozmawiać. '
Nie miała ochoty mu odpisywać, ale uznała że jednak wypdałby odezwać się choc słowe. 'cześć.Słuchaj nie wiem o czym chcesz rozmawiać i zbytnio mnie to nie interesuje.Zrobiłeś już co miałeś zrobić w moim życiu. Nie mam ochoty ani Cię widzieć, ani tym bardziej z Tobą rozmawiać. ' Zastanowiła się chwilę i nacisnęła enter. Po chwili otrzymała odpowiedź. 'Klara proszę, daj mi chociaż pięc minut, chcę Ci wszystko wyjaśnić.' , 'nie ! nie chcę Cie widzieć. Wystarczająco mi w życiu namieszałeś. Nara! ' nie dostała już od niego żadnej wiadomości, co ją bardzo ucieszyło. Przejrzała jeszcze stronę główną facebook'a i wyłączyła komputer. Nudziła się. Mamy była w pracy. Była sama w domu. Cały czas myślała o Kaji. w sumie w dzisejszych czasach to nic takiego stracić dziewictwo.Nawe z chłopakiem którego znamy niedługo. Jednak Klara martwiła się o Kaję. Zrobiła coś co nie było do niej podobne.
Klara zeszła na dół, poszła do kuchni i zrobiła sobie herbate. Usiadła przy stoliku i zamysliła się. Myslała o Dawidzie. Dlaczego chciał się spotkac? Dlaczego zrobił jej takie świństwo. Znów wróciły wspomnienia.
Z zamyslenia wyrwał ją dopiero dźwięk dzwonka do drzwi. Odstawiła szklankę z herbatą i poszła otworzyć. Na schodach stała Ola.
-mogę wejść ?
-jasne. Co się stało.?
-właśnie ktoś zadzwonił do mamy i powiedział że tata miał wypadek na budowie.
-i co z nim ?
-nie wiem. Wiadomo tylko tyle że jest w szpitalu.
-kurcze ,a co się dokładnie stało ?
-nie wiem. -Ola zaczęła płakać.
-Olka nie płacz. Twój tata z tego wyjdzie.
-łatwo Ci powiedzieć. Twój tata...
-Nie mam taty.
-... ?
-zmarł kiedy byłam mała, bardzo mała.
-przepraszam nie wiedziałam .
-nic się nie stało. Przecież nie znasz mnie dostatecznie długo żeby to wiedzieć.
-no ale ...
-przestań.
-myslisz że powinnam być teraz z mamą?
-myślę że tak.
-wiesz. może niepotrzebnie tu przyszłam i zamartwiam Cię swoimi problemami ale nie bardzo wiedziałam co mam ze sobą zrobić.
-Ola przestań
-dobra lecę do domu. Musze być teraz z mamą.-powiedziała i wstała od stołu.
-okej, pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć.
-okej, dziękuje -powiedziała Ola i wyszła z domu. Klara znów została sama.
Ciąg dalszy w nastepnej notce :)