photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 WRZEŚNIA 2015

just about

no jak byłam w Rzymie to nie bardzo miałam jak pisać.

no dobra, po prostu mi się nie chciało.

wyleciało mi z głowy. oj chicho już.

 

te dwa tygodnie, przez które nie pisałam, były bogate w wydarzenia, i to pozytywne. tylko i wyłacznie. 

no zacznijmy od integracji firmowej w górach. żałuję, że nie zostaliśmy do końca, ale przynajmniej udało mi się luźniej pogadać z bardzo szanowanym przeze mnie człowiekiem, jakim jest prezes, no i resztą zespołu... trochę mniej. no może nie wszystko dokładnie pamiętam, ale wszystko wyszło bardzo przyjemnie.

 

potem Rzym. chwila, najpierw pierwszy lot samolotem. WHOA... najlepsze, co można było mi sprezentować, serio. cała prędkość, wysokość, widoki. latanie wysoko nad chmurami, że chmury wyglądają jak pole śniegu. od tej pory uwielbiam wprost latać samolotem.

w samym już Rzymie prawie umarliśmy z gorąca, przynajmniej ja. miałam przez chwilę bardzo złe uczucie nieprzydatności, bo jestem słaba odkąd zaczęłam naświetlania i w takim upale szybko stawałam się nie do życia. ale z pomocą przyjaciół dało radę. wypełniłam misję i mam zdjęcia w tych samych dwóch miejscach, gdzie zdjęcia zrobili sobie rodzice 23 lata temu. strasznie jestem z tego zadowolona.

i picie wina w cieniu Koloseum. jedzenie co rano spaghetti na przewielkim balkonie mieszkania. multum wysłanych pocztówek prosto z Watykanu. kilku polaków spotkanych w komunikacji miejskiej. rozwalony łokieć w rozklekotanym autobusie. i milion zdjęć.

 

no ale wspomnień nie dam sobie zamazać tak, jak rodzice. za 23 lata będę pamiętać każde miejsce, z którego mamy zdjęcia, a na pewno nie zapomnę tych dwóch.

 

 

ciężko było po takim urlopie wrócić do pracy, ale ku mojemu własnemu zdziwieniu nawet się za nią stęskniłam. oczywiście nie za tym, że trzeba siedzieć do 20 w pracy, bo przez ostatni tydzień nikt nie mógł zrobić mojej pracy, więc aplikacja pełna robaków i złych skrzatów, co spowodowało tak długi dzień pracy. ale przyznaję się, zawsze tęsknię za byciem potrzebną i niezastąpioną, w końcu w życiu rzadko miałam tak dobrze.

 

zajęłam się dzisiaj tworzeniem tutorialu dla dwóch przyjaciół, żeby mogli pracować ze mną, może dzisiaj lub jutro pójdę ich polecić do rekrutacji. uwielbiam tak pomagać, tak naprawdę praktycznie, jak przyuczenie do pracy. 

strasznie szczęśliwa się zrobiłam teraz, jakby nie miało być jesieni w tym roku. choćbym chciała, to tego teraz nie zepsuję, bo wysypałam się, że mam do tego skłonności. i próbuję czasami, ale nie mogę. w końcu wszystko dobre się szybko kończy, nie chcę potem niespodzianek.

 

 

ale na razie pokorzystam z tego szczęścia, nie zdarza się to często.

Informacje o ladytheia


Inni zdjęcia: Wieczór andrzej73Ja nacka89cwaJa nacka89cwaPasikonik zielony :) halinamPriorytety downwardspiralCzapla biała slaw300W ciepły dzień elmarWakacyjne dziewczyny bluebird11Ja nacka89cwaKanna....:) halinam