Choć Małtynka zapewnia mnie iż LoffCia na zawsze i na wszędzie, sądzę, że przestanie ponieważ 1. wstawiłam zdjęcie, na którym ma jedną z lepszych (czyt. głupszych) min i 2. wiem, że jestem mistzrm painta. A stałam się nic, bo ten oto pikczer obrazuje obecne harkorostwo Martyny, ktorym zaraza sie od innej dziewoi na M. Są one takimi badassami, ze każdy chingstach runningujący ze scizorsami tudzie drinkujący gdy drive wymięka! Hihihi, gdy ja w mądrym Wrocławiu jestem wyspiarką Martynka wysyła mi pozdrowienia spod kościoła (tu przytoczyłabym ich treść gdyby nie fakt iż nie pamiętam pinu i nie wim gdzie mam puk a zatem moj telefon zalega na łóżku zablokowany). Poza tym jutro na stanie piękny dzień gdy razem z ową dziewoją bedziemy tugeter skip down the street with a chingstah faejs. Tu zakończę mój wywód, gdyż opuściła mnie wena po tym jak skasowała mi się notesia. Dobranoc amen. To co napisałm jest suche jak Karol ;D
P.S. Martyna wiem, że jako badass chingstah you don't wanna gil with D's and she's gotta have A's, ale przyznaję Ci się bez bicia: dostałam dzisiaj 2+ z pierwszego ważnego sprawdzianu z historii!!!!!! Bezdiesz się ze mną jeszcze wozić po miachu? :(
Inni zdjęcia: Synuś nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24