To jest okropne ! Dowód na to, że w sekundę możesz tracić wiele. Jedną duszą ubyło tak wiele w moim życiu. Facet, którego kochałam ponad wszystko po prostu odszedł bez słowa, pożegnania. A miałam mu jeszcze tak wiele do powiedzenia, pokazania. Po prostu poszedł...już się nie przytulę, nie powiem co mnie gnębi, nie mogę już prosić Go o jakąkowiek prośbę materialną czy cielesną...odszedł. Pozostawiając po sobie smutek, żal i tyle łez. Wspomnienia...tylko to mi zostało. Przypominanie sobie Jego twarzy, głosu i czynów, wieszy, które wymyślał na poczekaniu-rozśmieszały wszystkich do łez. Był bardzo uparty, ale cóż...mam to po Nim. Cały czas mam nadzieje, że gdy wejde do kuchni zobaczę dym od pamierosów w którym będzie siedział i gdzy tylko mnie zobaczy podniesie się, rozłoży ręce i wpadniemy sobie w objęcia. A i jeszcze ten jego kaszel...cały czas go słysze choć minęło już tyle czasu. Czuję Jego zapach. Brakuje mi Go i Jego słodkiej herbaty, którą zasze Mu wypijałam, gdy tylko przeszłam koło stołu. Kocham Cię dziadku ! [*] ;(