photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 WRZEŚNIA 2012

Rodzina 3

Wreszcie ranek. Ta noc to była udręka, całą przepłakała dopiero wcześnie rano zdrzemła się na chwile.

Wstała i poszła do łazienki. Wyglądała tak strasznie, podpuchnięte oczy, rozmazany makijaż, rozczochrane włosy no po prostu strasznie. Poszła do kuchni w, której była mama.

-Wreszcie wstałaś, ile można spać. Masz jeszcze wynieś śmieci, włożyć pranie do pralki i zrobić zakupy!-rzekła do Luizy mama

-Ale mamo całą noc nie spałam, koszmarnie się czuję a zaraz muszę iść do szkoły.

-Zawsze masz jakieś wymówki, nic w domu nie robisz, żadnej z Ciebie pociechy.

-A Marek nie może Ci pomóc? Ja muszę iść do szkoły.

-Marek musi teraz odpoczywać, wiesz jakie ma problemy to my jemu mamy pomagać a nie on nam. Marsz wynieś śmieci i po zakupy.

-Ale mamo, ja muszę do szkoły...

-Żadne ale!

-Yhym...

Luiza zrobiła wszystko co kazała jej mama i poszła do szkoły. Weszła na koniec drugiej lekcji. Nauczyciel był bardzo nie zadowolony iż jest zagrożona i jeszcze spóźnia się do szkoły.

-Luizo, uprzedzałem Cię. W tej sytuacji muszę porozmawiać z dyrektorem i wezwać Twoich rodziców.

Wreszcie dzwonek. Luiza wybiegła z klasy i udała się do toalety. Tam znów nie wytrzymała i wybuchła płaczem.

Zaraz po szkole udała się do domu, gdzie w salonie siedziała mama z Markiem.

-Wreszcie jesteś! Co to ma znaczyć, ten telefon ze szkoły. Jak to jesteś zagrożona z czterech przedmiotów!? Co się z Tobą dzieje, nie masz żadnych obowiązków a się nie uczysz. Skoro i tak ten rok zawaliłaś to zrób coś pożytecznego i ugotuj obiad, zmyj naczynia, wyprasuj ubrania i posprzątaj w domu.

Luiza nie wytrzymała i znów się popłakała.

-Sami sobie to róbcie!

 

CDN