nowocześnie zmieniam zdanie
jak najbardziej nie w porę uwierać mnie zaczął
mundur skóry jak kożuch w szklance
najbrzydszy z tysięcy stanów,czyli bezsilnośc.
scenariusz dowolny, przypadkowy
ostatni raz sprawdzam, czy jeszcze to lubię
i lubię to
wcale nie. nienawidzę tego osaczenia,poczucia,że nie mogę zrobic nic. i to poczucie winy,bo może to przeze mnie?
chcę Września z powrotem.