Heszke w meszke him !
Nie ma czasu, na notki. Co to się dzieję xd
Napieramy ostro!
Wczoraj aż schowałem się wieczorem pod kołdrą krzycząc jak opętany "koniec kurwa! dzisiaj rest bo nawet na mózgu mam zakwasy!'
Było blisko zajechania ale dzisiaj od początku jedziemy :D
Na wtorkowym treningu była moja ulubiona szybkość.
Zakwasy wciąż mnie trzymają, mięśnie ud i skośne brzucha dostały mocno po dupie.
No ale według moich szacunków zrobiłem około 50-60 sprintów, zrywów itp.
Więc co się dziwić.
Dzisiaj trening na boisku, jutro na orliku, w sobotę mecz, w niedzielę zapewne rower.
A muszę jeszcze zmieścić plecy, barki i brzuch ;o
Muszę to jakoś sprytnie rozplanować :D
Ponad horyzont!
#summeriscoming
Miłegoo ;** I spinać tyłki bo czasu coraz mniej a nikt za Was formy nie zrobi!