Dlatego nie znoszę czegoś planować....
100km? Kurwa dobre sobie...
Skręcona kostka, jeszcze nie wiadomo co z torebką stawową i więzadłem...
PKP!!!
Za 1,5 tygodnia turniej który zamierzaliśmy wygrać...
Może i wygrają ale raczej beze mnie ;c
A waga tak pięknie spadała, już w ostatnim tygodniu -800g...
Ehhh...
No nic, bardziej się skupię na diecie chociaż bez cardio będzie zdecydowanie ciężej.
Chyba nikogo nie zdziwi że jestem totalnie rozbity i mam chęć pieprznać tym wszystkim...
Ile razy mam upadać!?
As I fight for one last breath
I keep holding on
No love to believe in
As I drag the devil down
I will stand alone
No longer defeated.