Czuję się jak pełnoprawny narkoman,lol.Teraz zostaje mi ćpanie tego co reklamowane jest przez istną brazylijską telenowelę(vide PLACEBO,szkoda tylko że ta babcia nie reklamuje zarazem pasty corega.Albo cały zestaw,przeciwbólowy dla seniorów + pasta do protez!)
za 6:30 lub 7 godzin zaczyna się Lwiątko.A ja się w ogóle nie uczyłem,nie wiem w której to ma być sali,nie wiem na którą...no nic,mój profesjonalizm mnie kiedyś ubije xO
Ale za to można wywnioskować tzw.prawo uczenia się,które można mniejwięcej ułożyć tak - "Współczynnik zmiany obiektu zainteresowania byleby-nie-nauka x jest trzykrotnie większy niż zmienna ważność materiału do nauczenia się y".Czyli jeżeli masz do nauczenia się bzdur z fizyki - nagle zaczyna Cię interesować C++,routery Wi-Fi,mediarun.pl,przeglądanie programów telewizyjnych,etc.
No cóż,jedna osoba którą zawiodę więcej,who cares.A teraz jeszcze natchnęło mnie na przęglądanie czegoś a'la "studia kryptograficzne".Tam musi być dopiero ciekawie,połączenie informatyki i techniki...Chyba widzę plany na przyszłość ;>
No cóż,czas spać.
Pozdrawiam,
btw.zna ktoś jakieś ciekawe przepisy gdzie wykorzystuje się alkohol przynajmniej 30%<?
Pytam oczywiście z ciekawości i do celów edukacyjnych :<