Dziś spoczi nie licząc tych 30 min wstecz, znowu pretensje znowu żale ,wszystkim obarczają mnie i za wszystko obwiniają.
Nie robię nikomu krzywdy więc tego samego oczekuję.
Kiedy ciemnośc budzi słowa,
Gdy nadzieja gasi światło.
O ścianę oparta rozbita głowa,
W czasie w którym nie jest łatwo.
Bez jedności duszy z ciałem,
W ręce ostry metal trzymam.
I zrobiłem to co chciałem,
Tak żyć dłużej nie wytrzymam.
Po policzkach coś juz spływa,
To na pewno nie jest łza.
Anioł z diabłem znów przegrywa,
Bo to krew, lecz nie jest ma.