na zdjęciu macie M N I E
wynegliżowaną, ponieważ to był jeszcze koniec
cudownych
słonecznych
ciepłych
słodkich
magicznych
wakacji
które się już dawno skończyły..
ostatnio pamiętam jak narzekałam, że jest za gorąco, no bo przecież szkoła się zaczęła, a tu takie upały.
a teraz?!
codziennie muszę ubierać mój very mroczny płaszcz, w którym i tak mi zimno
do tego zgubiłam arafatkę. i jest mi z tego powodu mega smutno
i chyba wpadnę w mega dół
i będę normalnie mega wałkieeem xDDDDDD
oł oł oł.
tak bardzo nie chce mi się iść jutro do szkoły, że chyba już teraz zapadnę w sen zimowy.
i jajco mnie to, że mam we wtorek sprawdzian z chemii (;OO) a w czwartek zawody(wątpie, że się odbędą w takiej zimnicy!) :p
w ogóle jestem śpiąca i to mnie denerwuje,
przecież to nienormalne, Tynka o godzine 21:05 już jest niezdatna do życia.
ale się dzisiaj rozpisałaaam, to chyba dobrze.
muszę nadrobić moje małe zaległości :p
kocham Cię <3