Zebrahead ostatnio wypuszczał serię płyt EP z nowym wokalistą. Była już "III" z 2021 roku, "II" z 2023 i niedawno ukazała się finalna "I". Na każdej płycie po 5 numerów (no nie licząc specjalnego japońskiego wydania pierwszej z EP, które kiedyś przedstawiałem ;)). Wszystkie płyty mają tę samą grafikę na okładce, różni się tylko kolorem. Natomiast sama muzyka Zebrahead idzie ostatnio w coraz mocniejszym kierunku. Nie wiem do końca czy mi się to jakoś bardzo podoba i chyba uznaję tę EP-kę za najgorszą z trójki.
Wyszły dwie wersje kolorystyczne tego winyla, jak zawsze nie wiadomo w jakiej ilości ;)