Ta płyta dotarła do mnie w dzień premiery, ale była ona o tydzień później niż nowy album Green Day'a... mimo to wysłuchałem jej chyba już na 2 tygodnie przed premierą, no i sam album Green Day'a też dotarł do mnie później.
Ale przyznam się szczerze, że troszkę się zawiodłem tym albumem. Może dlatego, że poprzedni album baaardzo mi przypadł do gustu i pamiętam, że pisałem, że "Is this thing cursed?" było dla mnie najlepszą płytą od czasów "Good Mourning" z 2003 roku (tak, lepszą od Crimsona z 2005). Oczekiwania były więc spore, w przeciwieństwie do GD, gdzie było na odwrót, gdyż "Father's of al..." było najgorszym albumem w dyskografii. Może do "Blood, Hair, and Eyeballs" przekonam się po jakimś czasie. Niby podoba mi się nieco bardziej z każdym odsłuchem, ale na razie jest średnio.
Po prostu w starciu nowych albumów GD i AT wygrywa dla mnie zdecydowanie Green Day. Ale gdybym miał zestawić ich z Blinkiem, to nie wiem... byłoby mniej więcej równo.
W każdym razie. Z Alkaline Trio niestety niedawno odszedł wieloletni perksuista Derick, ale zdążył jeszcze nagrać ten album. Nowym/starym perkusistą został Atom, który już kiedyś chwilę pogrywał w AT, ale również grał np. w Offspringu, czy przez pierwsze cztery albumy Angels and Airwaves.
Wersja którą zakupiłem była jedyną dostępną na kingsroadmerch, limitowana do 1300. 3 kolory odnoszą się zapewne do tytułu płyty, co jest fajnym nawiązaniem. Z tego co widziałem większość wersji jest w podobnych kolorach. Ale istnieje jedna która bardziej mi się podoba. Ale cóż :)