Kilka rzeczy zaczęło mnie przerastać, będąc dziś u babci uświadomiłem sobie jak podzielona jest nasza rodzina, nawet po śmierci dziadka nie potrafią się spotkać, wątpię, że w święta się zjawią... Rok rocznie się sypało, teraz Babcia w wigilie będzie tylko z jedną córką, zięciem i 3 wnucząt... Gdzie czasy gdy na wigilii było ponad 20 osób? Szkoda że się tak posypało... Obiecałem sobie jedno, ale to mniejsza z tym... Śnieg się stopił, magia świąt znika... Oby znów spadł bo sama choinka, bombki i lampki nie nadają im takiej magii... Od pewnego czasu odczuwam jakąś pustkę, nie wiem co ze mną jest... Muszę zapełnić tą pustkę, nie będę szukał czegoś na siłę bo to nic nie da... Trzeba zapełnić ją muzyką... Odbębnić te 5 dni w szkole i kilka dni wolnego, no w końcu;) Długo na to czekałem i chyba w końcu doczekam, no jeśli 21 świat się nie skończy;) Fajnie mieć poharataną rękę przez choinkę która stawiała opór i nie chciała się ubierać...;) Patrząc za okno widzę, że nie tylko ja mam ubieranie choinki już za sobą... Trzeba się pouczyć troszkę na odpowiedź z Polskiego o "Zdążyć przed panem Bogiem' i na zaległą kartkówkę z Niemca jak dobrze pójdzie to dzięki niej będzie 5 na semestr;)
'...Mówiła mi - idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni