No i już czwartek... Jakoś ten tydzień zleciał;) Wczoraj jednak bez piwka ale kilka godzinek w miłym towarzystwie poprawiło mi humor po szkole i niezbyt udanych praktykach;) Dziś? O dziwo nie było źle;D Dwóch godzin nie było więc luzik;) Po 13 byłem już w Myszkowie i po drodze spotkanie Moniki z którą nie widziałem się od Maja;D Tak dawno nie widzieliśmy się, że nagadać się nie mogliśmy;D W końcu po pół godziny się trzeba było rozejść;) Kurcze, rok szkolny się zaczął a ja już mam dość o.O Nie rozumiem czemu tak jest, że szkoła tak nagle odbiera człowiekowi energię... Ale muzyka dodaje mi energii:) Bisza zamawiamy już na dniach z Martyś:D Nie mogę się doczekać tej płytki:D Jak i kilku innych:D Tak, wiem, maniak;D