Praesenti

Równe trzy miesiące dziś od ostatniego wpisu. Tak szybko płynie czas, gdy człowiek jest zakochany :* A dla Nas w tym czasie minęło 5 lat... Wow, 5 lat ze mną to jak 25 z kimś innym. To z uwagi na mój trudny charakter, w którym nie ma miejsca na kompromisy, który jest kompletnym chaosem - tylko Ty potrafisz przez swą cierpliwość go ogarnąć, Kochanie. Oczywiście to nie jedyny powód niepisania :) Kiedy pracuję nad czymś ważnym, kiedy zmieniam coś wokół siebie - wsiąkam. Znikam z powierzchni i trudno mnie dostrzec. Taki ze mnie pracoholik, zaraz wkładam w to całego siebie. Ale może pora uzewnętrznić się?

Pierwsi chirurdzy byli podobno zwolennikami wiwisekcji. Nie wiem, nie było mnie na świecie. Ale podobno gdy już otworzyli ciało, nie mieli ochoty go zamykać. Chcieli wiedzieć co kryje się w środku, jak to wszystko działa. A to, co mogliby odkryć jest światem pełnym możliwości: zdolność do regeneracji, odwrócenie uszkodzeń, odwrócenie czasu. Wszystko to przydałoby nam się, gdy dopadają nasz nasze najgorsze koszmary. Wiadomo - gdy największe lęki się spełniają, gdy wszystko na co liczyliśmy, znika, coś zmusza nas do naprawiania przeszłości lub do odnalezienia przyszłości. I to akurat w najgorszym momencie - wtedy, gdy jedyna rzeczą, która wymaga uwagi jest teraźniejszość i jej nieskończone możliwości. 

Ty wiesz jak bardzo skupiam się na teraźniejszości, ale wiesz też, że moje korzenie sięgają głęboko w przeszłość. Czerpię z niej wiele energii, ale i wiele smutków. Czasem zastanawiam się, czy plusy rzeczywiście przeważają minusy - i wtedy dopada mnie coś w rodzaju depresji. Smutek wciąga mnie czasem za bardzo - ale Ty Kochany zawsze mnie z niego wyciągasz - czasem zwykłym smsem, czasem spacerem, a czasem po prostu swoim ciepłem. Ostatnio co noc w snach prześladują mnie duchy przeszłości - ale te dobre, te którym zawdzięczam swój charakter, wiele swoich cech. Więc umacniam je w sobie. KC! :* Dla Ciebie:

Muchy "Szaroróżowe" -------> right click!

"No a życie?
Co życie?
To życie jak dowód
Jest szaroróżowe
z obu stron
I chyba naprawdę
i chyba na zawsze
Zostanę w tej wannie..."