Zrezygnowałam z trzymania koni na hipodromie.. płaciłam głupia 1500zł.. ciekawe za co -.- a za korzystanie z hal trzeba było i tak dopłacać. Koniusze zostały wysłane w trening do wujka,że jak coś od razu będą przygotowane na zawody. Tylko młodego zostawiłam u siebie.
Wczoraj zabrałam go na maneż z grzejącą się klaczą - skurczybyk jeden dał popalić. W tyłku miał takie ciśnienie,że 20 kółek galopu w jedną i drugą stronę nic nie dało.
Dzisiaj gnojka przycisnę i Ptke pojedziemy. Już przygotowałam sb parkur i niech teraz łajza jedna się modli żebym była wyrozumiała.
Miałam go uczyć ciągów dopiero w czerwcu xd ale tak mu odwalało (nie szło wykręcić,chyba że siłą)
zerwał mi się galopem,więc wykorzystałam sytuację i dawajta ciągi XD powiem,że poszło bardzo dobrze jak na pierwszy raz, wręcz niemożliwe że aż tak dobrze.
Wnerwia mnie jak tłumy ludzi się gapią na moje treningi.. -.- wiem, że fajnie się ogląda jak ktoś potrafi jeździć no ale bez przesady.
Teraz będziemy się szykować do zdawania licencji - planuję jakoś pod koniec maja czy tm w czerwcu.
Najpierw gnojka trzeba podkuć xd