#KosmoSyf

Po miesiącu trwania nowego roku 2021 mogę stwierdzić, że jeżeli tendencja się utrzyma to będzie naprawdę burzliwy rok ;)

W życiu kierujemy się wieloma zasadami, najczęściej najlepszymi dla nas samych..

To one określają jakimi ludźmi jesteśmy i co sobą reprezentujemy.

Jesteśmy trochę jak unoszące się w przestrzeni kosmicznej planety,

każdy ma swój klimat i obraca się po swoim torze.

Co jeśli trafimy na wrogą nam planetę?

Gwiezdne wojny :D 

Zwłaszcza jeśli planeta jest typową blondynką, kobietą sukcesu ponad wszelkimi zasadami, która jak coś chce to musi być na już bo inaczej zacznie warczeć i wysyłać swoje wojska wiernych rycerzy do boju..

Taa.. Jedna taka planetka wpadła w moją orbitę i mam nadzieję że uda mi się ją szybko unicestwić

z mojego pola widzenia na długi czas..

Są też księżyce..

Nasze naturalne satelity, które są zawsze przy nas, nie ważne co by się działo. Bliżej, czy dalej, zawsze z nami.. Te najbardziej ranią gdy znajdą lepszy tor swojego lotu, o co nie można je winić bo każdy musi się rozwijać nie zależnie od miejsca gdzie znajduje się ich kolejny etap. To normalne i zdrowe przede wszystkim. Zdrowsze niż wmawianie sobie że "będzie lepiej" gdy się na to nie zanosi.

Ze strony planety jest to trochę samolubne..

Głupia myślała że pewne księżyce w końcu zostaną przy niej - w pewnym sensie. Jednak zapomniała że nic, a tym bardziej nikt nie jest na zawsze. Rozważała tylko sprawę w kategorii straty, stąd poczucie bycia samolubną.. 

Teraz księżyc będzie większy i jaśniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. A to powód do dumy i szczęścia.. 

Będę tęsknił za Księżycem..

Jednocześnie trzymając kciuki z innej galaktyki ;)