photoblog.pl
Załóż konto

#Atak vs Obrona

Szybki update dla rozruchu, tak żebym mógł ruszyć dalej..

 

Ostatni wpis dawał mi dużo nadziei na fakt, że miałem przed sobą jeszcze kwiecień na dokończenie spraw,

a w kwietniu znowu musiałem robić za 3 osoby i starać się nie zwariować po nadgodzinach..

Na szczęście majówka przywróciła mi równowagę i oficjalnie wracam do walki.

 

Ogólnie cały ten rok jest dla mnie w pewnym sensie cyklem większych zmian, łącznie z rokiem ubiegłym.

To mierzenie się z życiowymi zaległościami, nauka pracy pod większą presją i ciągła walka o siebie. Już nie o innych..

 

Dzisiaj usłyszałem dobry tekst, że czasami w pokonaniu góry nie preszkodzi trud trasy, a kamień w bucie.

Nie czuję się pokonany, bo swoją podstawę już wypracowałem, teraz robię dodatkowo rzeczy, które mogą dać mi lepsze perspektywy..

Nie tylko zawodowo, ale i wewnętrzne..

Faktem jest jednak, że zbiegła mi się i obrona i atak na jeden moment.

 

Tak tak.. niektórzy mówili, ostrzegali.. Rzeczy lubią się nawarstwiać i atakowac z podwójną siłą.. 

A więc ja, z podwójną dawką kawy, musze ułożyć swój plan działania. 

 

Jeśli chodzi o atak, jestem gotów.. 

sprawa w której właśnie wychodzi element zadbania o siebie, który tak bardzo przyda mi się rozwojowo.

Możliwe że to jest właśnie moim kamieniem.. Nie zaatakowałem i nie mam siły na obronę.. 

Grunt że w czas załapałem, że to ostatnia szansa na domaganie się swoich prawd. I że mam moją "broń" przygotowaną już i wydrukowaną.. gotową do akcji.

 

A moja obrona, to moja nawiększa kula u nogi.. 

Im bliżej końca tym trudniej skończyć. 

Tym trudniej uświadomić sobie że kolejny rozdział jest już prawie za mną, i że czas kroczyć w zupełnie nowych butach. 

Wiem że zdążę, chociaż czasu jest już niewiele, jakbym wiedział że tak jest fabuła nakierowana i tak ma być.. 

Poza tym jeszcze nikomu panika nie przyniosła niczego dobrego.

 

W końcu ludzie sukcesu to ci którzy przedkładają działanie nad emocje.

Tylko garstka zauważy potencjał wewnętrzny i to tylko ci specjalnie wrażliwi..

Większośc poiwie że jesteśmy swoimi czynami. 

I jakoś bardzo się nie pomyli.. 

 

Tak więc nie tracąc już więcej z niedzieli.. bo jeszcze czeka mnie parę wątków pobocznych.. 

Oby poświęcenie nie poszło na marne. 

 

Dodane 6 dni temu
86
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kefirowy17.