Stanowczo muszę zapuścić swoje włosy. Za dużo ścięłam, co zrobię jakieś zdjęcie na photobloga to mi się nie podoba i wychodzi na to, że miesiąc nic nie piszę. Ogólnie - o czym by tu dzisiaj przewijać? Od dzisiejszego dnia oficjalnie zaczynam tyrać w maturalnej. Zobaczymy czy zostanę w tej szkole, jeśli będzie zwiększony rygor, to trzeba będzie nieźle się przemęczyć.
Zapowiada się trudny rok. Pełen wyrzeczeń, poświęceń, nauki i skupienia. W dalszym ciągu nie jestem pewna co chcę robić w przyszłości, na jakie studia iść, w jakim kierunku dalej się kształcić.
Ostatnio zdarzyło się coś dziwnego.. Ale nie będę o tym pisać, bo mogło mi się tylko przewidzieć...