kocham to zdjęcie, naprawdę, tyle dziwnych mam myśli jak się na nie patrzę :)
jest mi dobrze, bardzo dobrze,
już mijają prawie 3 miesiące, a z dnia na dzień jestem szczęśliwsza, uwielbiam takie stany euforytycznego wydźwięku oplatające me skronie, przechodzące od czubków palców po wierzchołek nosa ;))
mój stan wyzwolenia jest idealny, rozchodzący się jak woń bzów w uroczy wieczór :)
jednakże że oplata mnie zmęczenie - idę lulu :))