Zdjęcie mojej kochanej Neony, mnie się bardzo podoba a wiem, że ona tego nie wstawi. Przepraszam, moja droga, jeśli Ci to nie odpowiada, ale ja je naprawdę lubię. Jest takie, takie no inne. Jakbyś czegoś tam szukała.
Mam zryty humor, a wczoraj był pozytywny. Nic na to nie poradzę, że już takim człowiekiem jestem. Chciałabym się zmienić i będę próbować, ale nic nie obiecuję. Jebie mi się wszystko. Pieprzyć to i chuj. Nawet nie mam siły się wyżalić...
Nie wyspałam się... Do 2 siedziałam, patrzyłam przez okno i myślałam. Jak by to coś miało pomóc. Było dobrze, kiedyś... Za górami, za lasami. Może nie powinnam się już w ogóle odzywać? Szczęście istnieje, ale jest go za mało dla nas wszystkich.
Za tydzień mistrzostwa okręgu, nie chce mi się. Nie mam siły pływać. We wtorek do Starachowic z Leonką [;*]. W poniedziałek duży sprawdzian z geografii. W środę sprawdzian z wosu. W czwartek muszę napisać sprawdzian z chemii (9 sposobów otrzymywania soli :( ). A w piątek lub też w czwartek sprawdzian z biologii. ---> Jeśli wytrzymam to będzie dobrze. Ja chce już 14 grudzień. Na miejscu już, trening z Rzeziem i może się przejdę gdzieś.
Muszę porobić zdjęcia. Nie mam nic. Nie no dobra mam, ale nie chce ich Wam pokazywać. :)
Nie wiem już co mam robić. Serio...
`Czasem, by kogoś zniszczyć wystarczy go w sobie rozkochać.