tak a propos wczorajszego meczu. :)
z hiszpanami na Chełmie (Myślenice). Mój Boże, kiedy to było...
Wczoraj widziałam się z Wiochą... spotkałyśmy też Szakiego. Nie ma to jak spotkanie po roku :) Jak ja za Nimi wszystkimi tęsknię. W piątek umówiliśmy się na spotkanie w LO.
aaa. ja właśnie przeżywam pierwszy wyjazd Kuby do Warszawy. Niby nic takiego, ale bardzo się martwię, tęsknię... ale chyba muszę się przyzwyczajać.
jeszcze jedna wspaniała wiadomość. Wczoraj został zamówiony stół do masażu, strasznie się cieszę. :)
Tak więc w najbliższym czasie zapraszam na masaż(mobilnie) w niskiej cenie póki co, ponieważ jeszcze cały czas się uczę. :) Certyfikat jest, ale prawda jest taka, że msaż jest umiejętnością, którą cały czas należy szlifować i ćwiczyć,aby dojść do perfekcji :)