Domniemam, że w życiua każdego człowieka przychodzą momenty załamania nerwowego potocznie zwanego "wkurwieniem niemiłosiernym". Siadasz sobie na fotelu, czy idziesz gdzieś wsród szeleszczących liści i nagle uświadamiasz sobie, że to co robisz, to czego pragniesz zupełnie nie ma sensu, że jest nierealne i w ogóle "co ja sobie myślałam". Zaczynasz dostrzegać problemy, którym zamiast stawiać czoła, tak jak robiłeś to do tej pory, po prostu uciekasz, starasz sie je ominąć, a one tylko się powiększają i stwarzają coraz większe góry do pokonania. Najgorsze czasami w tym wszystkim jest to, że przestajesz myśleć pozytywnie, czyli automatycznie twoja przyszłośc i marzenia, które miały się w niej spełnić tracą na wartości, aż w końcu przestają istnieć. A po co żyjemy, jeżeli nie dla marzeń? Jaki może być inny sens naszego życia. Każdy człowiek dąży do szczęścia, a nasze marzenia to nic innego jak szczęście, tylko w czasie przyszłym. Jedno jest pewne, nie wolno nam spoczywać na laurach, brać to co nam dano nie walcząc o to co nam się należy. Pamiętam pewien dzień, dokładnie, bardzo dokładnie jakby to było godzine temu. Był to czwartek najprawdopodobniej 22 lipca, gorące popołudnie, wręcz upał. Usłyszałam od pewnej bliskiej mi osoby słowa (niekoniecznie wymyślone przez nią, ale łot ewer): "nie zawsze to, o czym marzysz jest lepsze od tego, co masz tuż pod ręką". Kurcze jakie te słowa były wtedy prawdziwe. Czasami po prostu nie dostrzegamy pewnych rzeczy, które mamy tuż obok, a są dla nas tak ważne. Marzymy o wielkich podróżach i zdobyciu całego świata zapominając, że może ten swój świat ma się własnie tutaj, co prawda już odkryty, ale widocznie nieświadomie. Powtarzałam sobie to cały czas, wierzyłam w to... do czasu. Potem to wszystko się zmieniło a ja dzisiaj śmiało mogę stwierdzić, ze to jeden wielki pic na wodę i fotomontarz a zarazem gówno prawda! Nie możemy poprzestać na tym co już mamy! Zawsze powinniśmy walczyć o swoje, o pragnienia o nasze szczęście. Wiem wiem, rozumiem niektóre marzenia, gdy się spełnia okazuje się, że to jednak miało wyglądać nieco inaczej, ale przypomnijcie sobie tą drogę, która była tak wspaniała, która dawała tyle satysfakcji gdy szliśmy nią do naszego celu. Dzięki temu właśnie uczymy sie asertywności, uczymy się żyć. Pewien poeta powiedział kiedyś również, że szczęscie nie może trwać wiecznie, gdyż nie nazywałoby się wtedy szczęsciem. Tutaj przyznaje całkowitą racje. Każdy w życiu ma jakieś problemy, ale tylko i wyłącznie od nas zależy jak sie z nimu uporamy i zaczniemy dążyć dalej do spełnienia naszych marzeń.
A co do reszty, już tak nie filozofując to widać po zdjęciu. Są wspaniali ludzie, wspaniałe wspomnienia, szkoda tylko, że są to już wspomnienia, albo po prostu przeżyte chwile, ale ja się nie poddaje :)
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd