Dzisiaj był mega pokręcony dzień... najpierw zaczął się z super dobrym humorkiem ale jak zawsz ktos musial mi go zepsuc i zacząc mowic o kimś o kim za wszelką cene probuje zapomniec i już sie udalo juz myslalam ze zapomnialam ze mam juz go totalnie w dupie a tu jedno male zdanie związane z ta oboba i wspomnienia powracają jak bumerang...
Swoja droga jakie to dziwne ze jedno malutkie zdanie a potrafi tylee wspomnien naraz powrucic i do tego popsuć humor czasami na cały dzień.. ale nie ma tak latwo głowa do gory żelki do reki i do przodu, bo grunt to pozytywne myslenie jest..;D