Faro z piątku :)
Dopiero teraz mam czas ,żeby tu coś napisać. Przepraszam! Od rana do wieczora w polu, nawet z końmi nic nie robiłam...
Z Kasablanką jest już o wiele lepiej. Od jutra siwa wraca do pracy :) Prawdopodobnie to był jaki wirus.
Dzisiaj tradycyjnie byśmy w teren pojechali ,ale odpuszczam. Za to popracuję coś z młodym. Pochodzi sobie na lonży z siodłem :D
Teraz do kościoła. Miłego dnia!