photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 LIPCA 2010

Kolejne zdjęcie ze szkolenia motolotniowego na EPWK. Na zdjęciu ja i mój instruktor podczas omawiania ostatnich kwestii dotyczących zadania przewidzianego na następny lot.


Niestety zdjęcie to przeszło do historii razem z całym szkoleniem, ponieważ w dniu dzisiejszym wykonałem swój ostatni lot na tegorocznej edycji szkolenia, którego ostatecznie nie ukończyłem. Niestety lądowania wciąż nie wychodziły mi tak, jak powinny, a na dodatek nie zdążyłem potrenować z instruktorem symulacji awaryjnych lądowań w polu, co automatycznie wykluczało mnie z dopuszczenia do pierwszego samodzielnego lotu, który jednocześnie stałby się moimi drzwiami do świata samodzielnego latania w każdej możliwej chwili życia. Okazało się, że fundusze jakie Państwowy Fundsz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przekazał na to szkolenie, starczyły do wylatania zaledwie 5h na osobę (a to prawie nic!), które wylatałem w ciągu dwóch i pół dnia, zacznając w od samego rana w sobotę, a kończąc w poniedziałek około południa, a całe szkolenie trwało dni dziesięć... Co prawda dostałem pozwolenie na dalsze latanie mimo wylatanego limitu godzin, ale najwyraźniej i to na nic się zdało. :(

 

Zapewne powiecie - "Nie teraz, to za jakiś czas spróbujesz znów". Cóż, tak, tylko następna szansa będzie dopiero za minimum rok, jeśli nie dwa. No i oczywiście o ile w ogóle taka szansa będzie...


Dziś odbyły się ostatnie loty, ponieważ mimo iż szkolenie będzie trwało w sumie do niedzieli, to jutro na moim rodzimym lotnisku odbędzie się zgrupowanie Mikrolotowej Kadry Polski, a w weekend Międzynarodowe Włocławskie Zawody Mikrolotowe, tak więc na ten rok już nici z dalszego szkolenia.


Nie sądziłem, że tak bardzo polubię ekipę, która razem ze mną odbyła szkolenie. Jest w tej ekipie kilka osób, które poznałem już dwa lata temu na poprzedniej edycji szkolenia, ale są i tacy, których poznałem dopiero w tym roku. To po prostu świetni ludzie. Dziwnie mi z myślą, że w niedzielę każdy z nas odjedzie z lotniska w swoją stronę i najprawdopodobniej juz nigdy się nie zobaczymy... :|


Na dodatek, moje serce chyba znów chce pokochać, chcąc przy tym jednocześnie być kochanym... Jak śpiewali Vavamuffin w kawałku "Chwilunia":

 

"Ale jedyny pomysł jaki teraz przychodzi mi do łba
Otworzyć serce przed drugim, choć groźba
Skaleczenia się jest bracie tutaj tak ogromna
Ale cena do zapłacenia zdaje się tutaj dość skromna
By stać się człowiekiem, a nie żyć jak zwierz"

 

Eeehhh...


Tyle na dziś...


Komentarze

~majka Nie no następnym razem dokończysz szkolenie :)

Podziwiam Cie za zapał i chęci naprawde :*
17/07/2010 14:42:16
~kinga vavamuffin!
16/07/2010 10:28:54