photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 LUTEGO 2013

Ferie wciagnely  mnie na maxa. Po przed feriowym zapierdalingu (jedna poprawka) miałam i wciaz mam czas aby wypoczac i zgromadzic sily na ponowne podejscie do sprawnosci ;/ w tym momencie kompletnie o tym nie mysle bo od poczatku feri calkowicie odcielam sie od problemu mojej szkoly.

Ferie mijaja mi wysmienicie.

*Cztery dni spedzilismy sami sami w naszym ulubionym zakatku gdzie zaszylismy sie i tyle nas widzieli. Uwielbiam robic z nim zakupy w Kauflandzie ktore sa jedyna atrakcja tego miasta. Szukanie kregielni. Idziemy na lodowisko ktoro jest zamkniete i pytanie skad wziac 8 ludziów azeby ktos wogole wpuscil nas na lod? Stwierdzilismy ze nastepnym razem obowiazkowo bierzemy narcioszki i bedziemy jezdzic! Gdy wrocilam jak zwykle popadłam w głeboką depresje z powodu tego ze juz skonczyl sie wyjazd. Calkiem logiczne prawda? Zamiast sie cieszyc ze bylo zajebiscie ja siedze załamana ze to juz za nami. Ale moj mozg to jednak moj mozg i tylko ja go rozumiem. *Nastepnie odbyło sie spotkanie na ktorym zostalam okrzyknieta sepem o tak o for fun.

*W sobote karo przygotowała wspanialy obiad prosto z "Ugotowanych". Krewetki panierowane + Bakłazan z mozarella i pesto + kurczaczek w sezamie w sosie sojowym + caprese + tost francuski z wloska salatka + łosoś faszerowany szpinakiem + sałatka + na deser juz nie było miejsca w brzuchu :D

*impreza pełna dziwnych przemyslen na ktorych trunki lały sie strumieniami zaczynajac na amarenie konczac na zurawionowwym reddsie + karo rozbija perełke na stacji. Zaraz przed godzina 6 zupka ogorkowa zjedzona w doborowym towarzystwie *jedzenie zup podczas picia zaczyna byc tradycja!!* Powracamy po godzinie 6 nad ranem i jemy kanapki z mozarella a ona usilnie probuje mi wcisnac tarte czekoladowa ktora mialysmy zjesc jakies 13 godzin wczesniej :d

* wyjazd z moim wspaniałym mezczyzna na narty do krainy drzewoludow. ciagla nie ogarniamy fenomenu rzezbiebienia ludzi z drewna. (creepy) o.O. Przemarzlismy do szpiku kosci, woda lała sie z nas strumieniami. Bo kto taki madry jezdzi na nartach przy padajacym deszczu? :D nadrabiamy 20 km tylko po to zeby zjesc przepyszny obiadek.

Oprocz tych emocjonujacych dni sa tez te zwyczajne ale ktore tak kocham. Kiedy siedzimy razem ja ciagle zapominam o twoim podrapanym przez bestiee palcu.

 

 

ale Cie kocham o taaak mocnooo <3 dziekuje za zelki z choinki :*

Komentarze

encia zapomniałaś dodać o zupie ogórkowej zaraz przed szóstą rano. Masz za to nagane.
01/02/2013 16:46:20
kaaaasiulaaa mówisz masz :D
02/02/2013 22:20:35