czy ktoś w dzisiejszym świecie zwraca chociaż trochę uwagi na wartość człowieka?? nie na wartość kieszeni tylko tego co ma w "motopompie do krwi" we łbie i w duszy(jeżeli jeszcze niektórzy ją mają)... co znaczy ktoś kto nie ma ładnej mordki??
gówno znaczy... wkurwia mnie podejście do człowieka poprzez jego facjatę... w dupie mam jak ktoś wygląda do tej pory kiedy zamienię z nim kilka słów... szkoda, że to nie działa w dwie strony......
a tak a propos wartości to nie ma już chyba takich dla których miłość to coś dłuższego niż kilka dni... nie ma to jak zabawa uczuciami innych.... pewnie lepsze od klocków LEGO....
Dziękuje za uwagę....
P.S. Niedziela Speedway Pierwsza miłość i najtrwalsza... druga-gitara.... a następna to sądzę, że będzie jak zamienie się w Brada Pipa... albo czegoś podobnego...