photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 LUTEGO 2012

umieraj stąd

Pół roku mnie tu nie było. Przez te kilka miesięcy wiele się zmieniło. Po pierwsze przeprowadziłam się wraz z oleżankami do dużego miasta na studia. To miał być początek nowego, lepszego życia. Miałam zacząć sobie radzić i żyć jak dawniej. Niestety - nie udało się. Początek był dobry, długo, długo jadłam normalnie, tak jak chciałam. Byłam szczuplutka i czułam się dobrz w tym ciele. Później wszystko zaczęło się sypać.. wszystko, narawde co do joty. W wyniku czego dzisiaj jestem przy kości, przytyłam 10kg, mam depresje, nikt o tym nie wie... w dalszym ciągu nie potrafie się przed nikim otworzyć. Coraz bardziej zamykam się w sobie, trace bliskich mi ludzi, kotakty, znowu robie się tą cichą myszką, która alienuje się od wszystkich, ucieka od problemów, niszczy sobie sama zycia. Studia są ciężkie, nie podołałam tym stresom. Wszystko obracam przeciwo sobie. Nie potrafie wrócić na "dobra droge". Tyle razy probowałam, nie da się, juz nie umiem. Powinnam isc do lekarza, wiem to, czuje to.. ale.. jak? nikt nie wie. Nie potrafie powiedzieco tym rodzicom, przyjaciolom... nie potrafie. Nie chce mi się żyć. Wyglądam jak wrak człowieka, a każdy tylko pyta "chora jestes? dziwnie wyglądasz.. jak nie Ty" - kurwa:)jakie to miłe.

Juz nawet nie pisze, ze o postanawiam od jutra wszystko zaczac porzadkowac, przestac sie wyniszczac i zaczac zyc jak człowiek, bo probowałam juz 1000000000razy i wiem, po prostu wiem, mam pewnosc, ze to na NIC.

Chce zamknac sie w 4 scianach i z nikim sie nie widziec, nie miec lustra, wagi w domu, nie widywac sie z ludzmi, byc sam na sam z sobą, głośno płakać.

Nic mi się przez ostatnie miesiące nie udaje, jestem jedną wielką pomyłką tego świata. Znienawidziałam siebie. Kto by pomyslał, ze jest mi tak cieżko........ Nikt nie widzi. Nikt się nie zainteresuje. Kazdy odpuszcza. Bo azdy ma swoje problemy - rozumiem to.

Komentarze

leenqqq superowe ;-)
17/02/2012 9:59:38
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika justhelpme.