NY dream - Paris dream
...no i lądujemy. Odbieranie walizek,jechanie to naszego apartamentu na przeciwko wieży Eifla i "odśieżenie się". To nie wszystko co zrobiłyśmygdy już wylądowałyśmy w Paryżu. Jutro już idziemy na pokaz otwierający PARIS FASHION WEEK. Co prawda to mały projektant z UK. Hmmm, okej, żeby nie zniszczyć sobię opini pulicznej...PÓJDZIEMY. Co ja ubiorę ? Już wiem...może tak krótkie blado różowe spodenki od Prady,do tego białą marynarkę Chanel i pod spó jakąś bluzke.Ojeju i to tego nie wiem jakie buty ! Jak zwykle na ostatnią chwile. Boje się spojrzeć na mojego IPada . Dobra...pacze a tu....z 50 wiadomości tu od Karla( oooo napisał osobiście !) od jedenj ze starzystek od Gucciego, Prady, Diora, Very Wang....i wielu wielu innych. Potwierdzam, nasze przypycie na wszystkie pokazy na PFW. Nasz pierwszy dzień w Paryzu. Co tu zrobić? Może jakiś mały rekonesan po sklepach, muzeum perfum czy szlajanie się po Paryżu...chyba nic. Widzę O . jak już sobię śpi w łóżku i chyba ma wszystko gdzieś... nie dziwie się jej. Wstajemy rano pełne "zapału"do życia. Na naszym stole czeka na nas śniadanie. O bosh jak ja dawno nie jadłam tych Crossantów ! Kacham Paryż za nie. Kiedyś gdzy byłam na kolacji z m.in Karlem, jego asystentka zjadła z 20 crossantów z...kawiorem. Słyszałam plotki, że potem ją zwolinili....a następnie dostała staż w W. Ten świat mody, ma swoje własne zasady.
Już po pierwszym pokazie teko jakiegoś tam projektantna. Ok. Było warto zobaczyc ten dosłownie 6 minutowy pokaz. Mam nadzieje, że wysyłają mi już nowososezową kolekcję ( nie martw się O. dam ci coś, jeśli twoja nie dotrze na czas). Plan na dzisiaj....przeżyć pokaz m.in Very Wang (kocham ją !), Diora i chyba to wszystko....a nie jeszcze McQueen....i after party po nim ;/. Budzimy się całe obolałe. Dzisiaj kolejny ciężki dzień m.in...Gucci,Vivieien Westwood, Vuitton'ai chyba Stelli McCart ney...okej nie tak, źle....POKAZY ŚWIETNE ! VIVIEN jest zawszęzrobiła świetną robotę...i kolejny kolekcje pewnoe już na nas czekają w naszych Penthousach ! Dzisiaj dzień lajtowy...pokazy jakiś tam projektantów nie ważne kogo. To już nasz osatni 5 dzień w Paryżu. Dzisiaj idziemy do Donny Karan i Karla .... nie dowiary posadzili nas u Karla obok Anny Wintour ! Nie dowiary, ona hcyba zawszę ma te swoje czarne okulary na paczałkach... naprawdę to było niezapomniane przeżycie. Na wybiegu m.in prasze państwa Anja Rubik. Jejjjj dłuuugiiieeee nooogggiiii !
To już chyba naprawdę koniec naszej przygody w Paryżu. Wracamy już do NY.... ostatni wgląd na IPada...no proszę bardzo mamy zaproszenia od ponad 49 projektantów na ich pokazy w...MEDIOLANIE....MILANO FASHION WEEK szykuj się natchodzimy!
-A.