P*** nie robię

Fota z niedzielnego wypadu na "worki"

a co tam nie mogłem nigdzie jechać samochodem z przyczyn finansowych to wybrałem się pieszo ponad 2 km do kumpla:)

Był kulig za legendarnym fiatem 126p, "extreme dirt work challenge":D i i ognisko które się nie zapaliło;/

i tak wrócilismy totalnie mokrzy do domu

ale że był nam mało to pożyczona furą skoczyliśmy do bierdonki...

Spoko tak było czasem wrócić do czasów dzieciństwa...

Za 2 tygodnie powtórka tyle że biorę ekipę z gdz:)

Oj będzie się działo...

Ostatnio doszedłem do dziwnych wniosków...

Im chłopak jest bardziej uczuciowy, rozważny i liczący się ze słowami to tym bardziej jest samotny a koleś który traktuje dziewczyny jak rzeczy ma zajebiste powodzenie... 

Dziwne nie?

ech////

Wgl to wszystko mnie boli....

Masaż by się jakiś przydał...

Ale i tak się pewnie żadna chętna nie znajdzie....:(